![]() |
Przegląd tematu | ![]() |
![]() |
|
(...) nana, nana. . ![]() |
![]() |
|
Ale zjebabny miałem głos... Jak żul z dworca centralnego + piosenka:
"Ciągniesz lache mi" |
![]() |
|
http://bazyliszek.rsc.pl/wyniki_dmp_2006.htm |
![]() |
|
3,5 cala do przodu ![]() |
![]() |
|||||
Ale jestem tepy... Po oczyszczeniu stolu zeby byl taki wynik musiala by zginac co najmniej zaba i tg... A nie zgineli ofkoz... Pojebalismy w liczeniu ![]() |
![]() |
|
http://www.youtube.com/watch?v=RUGij_sXrTo |
![]() |
|
Pewnie coś koło 30 miejsca...
Ogólnie słabo, ale po 3 bitwie wyglądało, jakby miało być gorzej. Proponuję, żeby każdy swoje battle reporty zamieścił. Najpierw najmniej przyjemny, czyli mój. 1 bitwa - Kult alfa (challenge) Trafił mi się Slanesh na drugogeneracyjnej żabie. Koleś miał na magach same missile, więc sytuacja nie wyglądała kolorowo już od samego początku. Bitwa była senna do momentu, kiedy do mnie doszedł. Na osłabiony poprzednim ostrzałem kloc Temple Guardów po kolei szarżowały i odbijały się rydwany, zmniejszając liczbę jaszczurek. Skini i biegacz bruździli mi strasznie w deploymencie, niszcząc bolce i kuszników ![]() ![]() Mimo oczyszczonego przez Slanesha stołu, tylko 12-8 lub 13-7 dla niego. Następnie - Bazyliszek beta. Dostałem Fiszera (fuck) grającego eshinem (FUCK). Mój największy błąd to założenie, że przgrywam tą bitwę na 100%. Z tego powodu zrobiłem inne straszliwe błędy, o jakich nie wypada tu mówić. ![]() ![]() 0-20 Kolejni - Moria beta - kolesie w rzymskich półpancerzach. Grałem z 4 karabinami, który wystawiał tylko 3 karabiny (sylvania). Koleś miał 4 oddziały fell batów, chyba 5 wilków + 3x summon wolves i sztandar "ilośc przyzwaniax2". Jakimś cudem udało mi się rozwalić prawie całe to szybkie wsparcie, mimo, że przyzwanych wilków było razem 16. Co jednak z tego, skoro nie miałem się kiedy zająć głównym uderzeniem, które po dojechaniu do mnie zrobiło max rzeźnię. Znowu, kurna 0-20. Przestaję wierzyć w siebie już na serio. Następnego dnia NBK. Trafiam na doklejonego do nich Paździocha z Bretką. Bitwy nawet nie chce mi się opisywać, bo była to typowa masakra w latająco-cyrkowym stylu. 0-20 po raz trzeci. Ostatnia bitwa - Rogaty Szczur Gamma. Trafiam znowu na jedną z gorszych, (jeśli nie najgorszą) z możliwych armii. Krasnale. Linux podpowiedział mi, żebym się kampił. Posłuchałem rady. I muszę przyznać, że fajnie wygląda 2250 pkt schowane za rachitycznym laskiem i stojącą na środku górką ![]() ![]() ![]() ![]() Muszę przyznać, że turniej trochę złamał we mnie ducha. Ale podtrzymuje mnie nadzieja, że czegoś się nauczyłem.* *Przede wszystkim, wystawiania smoka na 2000+ punktów. ![]() |
![]() |
|
i jak wyniki?? |
![]() |
|||||
kudlaty, czy ty masz downa??, weź poczytaj sobie poprzednie posty i bedziesz wiedzial . . . |
![]() |
|
O której i gdzie Powergamerzy spotykają się w sobotę na turniej ?? |
![]() |
|
bo przeszedł do jakiegoś innego teamu chyba |
![]() |
|
Ok ustawiłem już czelendża.
Czemu Paźdioch nie gra w pierwszym składzie? ![]() |
![]() |
|||||
|
![]() |
|
Druga sprawa, wpadnijcie jutro od 18 na przasnyska 18a. Warszawa Was potrzebuje ![]() |
![]() |
|
my się spotykamy o 9:15 ![]() |